Malarstwo Beaty Wasilewicz-Szewko

Kultura luty/marzec 2003

przestrzen_prasa…W pierwszej chwili narzuca się kolor, pewne światło wyłaniające się z obrazów,
stale elementy i wy­nurzające się obiekty.To, co się pojawia, przy refleksji nadobrazami artystki,
to to, że mamy do czynienia ze swoistym stylem, który tworzy zamknięty oddzielny świat.

Pytanie pojawia się przy próbie określenia, z jakim światem tak naprawdę mamy do czynienia?
Podobno obrazy są jak okna otwierające na przestrzeń malarza. Albo są jak lustra, w których odbije się
obser­wator, rozpoznając swoje przeczucia, lęki, może nawet egzystencję.
 
 
Prace Beaty Wasilewicz-Szewko swoimi kolorami przypominają przestrzeń intymnych snów.
Można zaryzykować stwierdzenie, że „kolorowe opowieści” są zapisem podświadomości podmiotu tworzącego,
własną mitologią naznaczoną pewną traumą.Przy interpretacji obrazów jesteśmy zmuszeni brać pod uwagę
intuicje i emocje oraz wszelką postać ulotną, dlatego może pojawić się wiele zastrzeżeń dotyczących
wyboru kategorii prowadzących do porozumienia.

Beata Zdanowicz