SNY
To jakiś dziwny sen, a może to nie sen…
Weszłam w czyjąś śmierć, w ten proces chemiczno-fizyczny.
Na tym poziomie to rozpad, dezintegracja. Odczucie nieodwracalności i samotności.
Weszłam w czyjąś śmierć, w ten proces chemiczno-fizyczny.
Na tym poziomie to rozpad, dezintegracja. Odczucie nieodwracalności i samotności.
IMPRESJE
Mienił się, roziskrzał i tumanił kolorami
Rzeczywiste obrazy porozrywała mgła
Nic nie pasowało do niczego
Rzeczywiste obrazy porozrywała mgła
Nic nie pasowało do niczego
DROGA
To była rozległa łąka pełna kwiatów i traw.
Ruszyła przed siebie.
Nie mogła napatrzeć się na mieniące się w słońcu kwiaty.
Ruszyła przed siebie.
Nie mogła napatrzeć się na mieniące się w słońcu kwiaty.
OKNO
OKNO: Ramy zawieszone w ciemności.
Nadeszła noc a z nią rozsypane w przestrzeni osiedle z gasnącymi światłami i rozkołysanymi drzewami od nasilającego się wiatru.
Nadeszła noc a z nią rozsypane w przestrzeni osiedle z gasnącymi światłami i rozkołysanymi drzewami od nasilającego się wiatru.
PYTANIE AGNIESZKI
Jak mam opisać proces, który przebiega w większości poza granicą świadomości?
LISTY DO PANA BOGA (od 10 czerwca do 1 października 2006)
Drogi Boże! Wędruję po lesie i nie mogę napatrzeć się i nasłuchać czym żyje las. Stałam nad stawami a żabi koncert zagłuszał nawet świergot ptasi. Jest wspaniale. Twój świat jest piękny. Gorzej wychodzi nam życie.
LISTY DO PANA BOGA (5 czerwca do 1 listopada 2007r.)
Drogi Boże! Siedziałam w gronie ludzi i słuchałam rozmowy, czasami włączałam się do niej. Rozmowa była niby zwyczajna ale z pozoru. Sięgała bowiem głębi filozoficznej by za chwilę zaatakować banałem.
PORTALE
Była to świetlista przestrzeń z licznymi drzwiami.
Każde z nich otwierały inną drogę.
BŁĘKITY
Zobaczyła własne marzenia, przestrzeń i rytm płynącej krwi.
No jak to? Teraz?
WĘDRÓWKA
Szła po szczytach gór. Jednak okazywało się, że ponad nią pojawiają się kolejne.
Te którymi szła, były wystarczająco wysokie.
POWIEW
Stał zdumiony.
Miał poczucie, jakby coś utracił, bo przez chwilę musnęły go skrzydła anioła i pozostawiły smugę światła.
CAŁUN
To była ogromna przestrzeń z intensywnymi barwami.
Przeważała jednak świetlista czerwień a w niej duża falująca chusta.